BEAUTY
KOLAGENOWE SERUM DO MYCIA TWARZY – BINGOSPA
24.7.16
W ostatnich zakupach kosmetycznych
wspomniałam o serum kolagenowym do mycia twarzy z BingoSpa. Mam go
już ponad dwa miesiące, więc stwierdziłam, że najwyższy czas
napisać o nim kilka słów i powiedzieć Wam jak się u mnie
sprawdza.
Opis producenta:
"Kolagenowe serum BingoSpa do mycia twarzy o kremowej, puszystej konsystencji i subtelnym zapachu, delikatnie myje i pielęgnuje pozostawiając skórę odżywioną, nawilżoną i pachnącą.
Serum Bingo Spa zawiera czysty kolagen
i kwas mlekowy. Kolagen stanowi 1/3 całkowitej masy białek
tworzących tkankę skórną i jest jej najważniejszym składnikiem."
- www.bingosklep.com
Cechy:
Serum chociaż nie wiem dlaczego tak
się nazywa, bo dla mnie to po prostu żel, ma lekką, płynną
konsystencję. Zapach jest dość specyficzny, dosyć chemiczny co
nie każdemu może przypaść do gustu. Na szczęście nie jest
duszący i po chwili się ulatnia. Żel delikatnie się pieni i jest
bardzo wydajny. Wystarczyła 1-2 pompki, aby umyć nim buźkę. Jest
też tani – ja swój kupiłam za ok. 8 a jego pojemność to 300ml.
Moje doświadczenia i opinia:
Po pierwszym użyciu myślałam, że
znalazłam idealny kosmetyk, bo buzia po nim była świetnie
oczyszczona i gładka w dotyku. Przy drugim użyciu poczułam
delikatne ściągnięcie skóry, ale specjalnie się tym nie
przejmowałam, bo moja cera reaguje tak na większość kosmetyków
do pielęgnacji. Niestety z każdym kolejnym użyciem tego żelu było
coraz gorzej. Skóra stawała się coraz bardziej przesuszona, a po 6
dniach zaczęła mnie piec i łuszczyć się pod oczami, wokół nosa
i wzdłuż żuchwy. Kosmetyk odstawiłam. Szczerze nigdy nie miałam
takiego problemu z żadnym innym produktem do mycia twarzy. Skóra po
nim była tak sucha, że nie pomagały mocne kremy i maski
nawilżające.
Nie chciałam jednak od razu wyrzucać
kosmetyku, bo raz, że nie lubię jak coś się marnuje, po drugie
wykorzystałam jego bardzo małą ilość. Stwierdziłam, więc że
wykorzystam go jako po prostu żel pod prysznic, ale tu też
kompletnie się nie sprawdził, bo jak tylko zauważyłam najmniejsze
wysuszenie skóry to przestałam go używać. Do wykorzystania mam
jeszcze przynajmniej 3/4 butelki i póki co służy mi do mycia
pędzli do malowania farbami, bo szczerzę boję się myć w nim
pędzle do makijażu.
Podsumowując, mimo, że jest to
kosmetyk niezwykle lekki w konsystencji, który oczyszcza skórę i
jest wydajny a dodatkowo tani, to to co zrobił z moją twarzą
zasługuje na potępienie. Nie kupię go ponownie i też nikomu go
nie polecam.
Używałyście serum do mycia twarzy z
BingoSpa? Jak się u Was sprawdzał? Jakie kosmetyki do mycia buzi
polecacie?
*tekst przeniesiony z mojego drugiego bloga beautyreview.pl
*tekst przeniesiony z mojego drugiego bloga beautyreview.pl