KULTURA
BIG HERO 6 - recenzja
8.9.15
Dziś wpis miał być o czymś innym, ale blogger zbuntował się i nie zapisał tego co miałam dla Was przygotowane. Jako, że jestem u rodziców i pracuję na innym komputerze nie mam jak dostać się do tej notki. Myślę jednak, że ten wpis może poczekać do mojego powrotu, a dzisiaj napiszę o czymś do pooglądania.
Jak pewnie zauważyliście, uwielbiam oglądać filmy. Jeszcze bardziej lubię oglądać animacje, bo sama kiedyś próbowałam zrobić krótką animację i wiem ile czasu, i pracy trzeba na to poświęcić. Poza tym wszystkie są mega kolorowe, a ich historia zawsze ma jakąś pointę. Wprawdzie Wielka Szóstka miała swoją premierę
w poprzednim roku, ale oglądam to już trzeci raz i szkoda byłoby nie napisać o tym filmie kilku słów.
Wielka szóstka" to opowieść o przyjaźni między młodym geniuszem a jego ogromnym robotem. Podczas pokazów robotyki zdarzył się wypadek, który zapoczątkował serię niebezpiecznych dla całego miasta wydarzeń. Pragnąc zapobiec zbliżającej się katastrofie Hiro i piątka jego przyjaciół tworzy Wielką Szóstkę supernowoczesnych bohaterów.
W filmach Disney'a możemy zauważyć motyw, w którym główny bohater - często niepozorny i niedoceniony ratuje świat przed złem. W Wielkiej Szóstce twórcy postanowili trochę odświeżyć ten pomysł. Główny bohater wykorzystuje swój talent do tworzenia robotów, do wygrywania pieniędzy w nielegalnych walkach robotów. Chłopakiem opiekuje się ciotka i starszy brat, który zawsze wyciąga go z tarapatów.
Ciekawostką w filmie może być to, że początek historii w ogóle nie zapowiada, że to powieść
o superbohaterach. Bohaterowie nie są obdarzeni żadną mocą, nie zdobywają jej też jakimś magicznym sposobem, lecz sami ją tworzą.
Akcja filmu jest bardzo dynamiczna i za każdym razem kiedy oglądam Big Hero 6 ciężko oderwać mi się od ekranu. Ogromnym plusem jest spójny dobrze przemyślany scenariusz. Historia porusza wiele różnych wątków i problemów, i z każdym genialnie sobie radzi.
To co robi na mnie chyba największe wrażenie to oprawa graficzna. Twórcy animacji dopięli wszystko na ostatni guzik , a krajobraz miasta, w którym rozgrywa się główna akcja zapiera dech w piersiach. Całość uzupełnia świetnie dobrana muzyka, nadający animacji genialny klimat.
Zdecydowanie polecam ten film. Oprócz pięknej oprawy zawiera mnóstwo humoru (zwłaszcza sytuacyjnego), nieszablonową historię, która troszkę kojarzy mi się z filmami Marvel'a i oczywiście morał,
z którego znane są filmy Disney'a.
źródło zdjęć: filmweb.pl
7 komentarze
O kurczę, kompletnie zapomniałam o istnieniu tego filmu! Nie oglądałam i oczywiście mam zamiar obejrzeć ;) Obejrzałabym już dawno, gdyby nie fakt, że właśnie zapomniałam o istnieniu takowego ;) Ostatnio np przypomniałam sobie o "Czarownicy", która w kinach była już dość dawno a ja nadal nie znam xD
OdpowiedzUsuńDlatego recenzuję też starsze film :)
Usuńo tak!! po tej recenzji dodaje do listy " do obejrzenia" :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam, ale skoro polecasz, to chyba warto zobaczyć :) Po wizycie w Disneylandzie kocham Disneya jeszcze bardziej :D
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć wkrótce ten film, bo recenzja jest świetna :)
OdpowiedzUsuńZdrowo się popłakałam na tej bajce. Była świetna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać to z synem :) świetna bajka :)
OdpowiedzUsuńRegulamin komentowania:
1. Nie przeklinamy.
2. Nie obrażamy autora bloga i osób komentujących.
3. Komentarze zawierające linki do innych blogów zostaną usunięte.
4. Wszelki spam, żebranie o lajki, obs za obs również zostaną usunięte.
Dziękuję za komentarz :)